Przerwanie ciągu alkoholowego

W dzisiejszych czasach bardzo łatwo wpaść w nałogi, ponieważ ludzie mają coraz więcej problemów i walczą ze stresem na przeróżne sposoby. Jednym z uzależnień jest alkohol. Jak każde z nich, tak przy alkoholu bardzo łatwo jest wejść w nałóg, zaś niezwykle trudno jest się z niego wydostać. Są osoby, które samodzielnie się wydostały z tego zamkniętego kręgu, jednak muszą one mieć poważny powód, który dźwignie daną osobę w górę i zmusi do leczenia.Szczegóły leczenia alkoholizmu poznasz na stronie leczyc.pl.

Jakie to mogą być powody?

W bardzo dużej mierze jest to wizja utraty rodziny. Taka osoba musi jednak tak bardzo kochać rodzinę, żeby w danym momencie zmobilizować się, by rzeczywiście skończyć z piciem. Inną opcją są tragiczne wydarzenia, które wyrwały alkoholika z pijaństwa i nagle uświadomił sobie, co robi ze swoim życiem.

A jak to nie pomoże?

Niestety bardzo często nie pomaga, dlatego ciąg alkoholowy trwa, nawet jak rodzina wyniosła się z życia alkoholika, albo na jego oczach ktoś zginał. W takiej sytuacji jedyne, co można zrobić, to wyciągnąć rękę i nie czekać aż się uchwyci. Pijany się nie uchwyci, bo jej nie zobaczy. Wyciągnięcie ręki to nic innego jak zgarnięcie pijanej osoby i zawiezienie jej do szpitala na detoks. To pierwszy krok i najważniejszy, ponieważ osoba, która ma być leczona, nie może mieć we krwi alkoholu.

Kolejny krok to namówienie alkoholika, który już jest trzeźwy, na to, żeby zgodził się na leczenie. Pierwszym i podstawowym krokiem w leczeniu musi być przyznanie się przez osobę uzależnioną, że faktycznie jest alkoholikiem i potrzebuje pomocy. Dopiero wtedy można zając się skutecznym leczeniem, gdyż jest ono przy pełnej współpracy z osobą uzależnioną.

One thought on “Przerwanie ciągu alkoholowego

  1. Przerwanie ciągu dla osoby uzależnionej to mordęga. Nie raz sobie obiecywałem, ze dziś ostatni dzień i dalej piłem. Bardzo złe samopoczucie, lęk, bezsenność i depresja mnie zabijały, czasami chciałem umrzeć. Teraz biorę udział w terapii, mam grupę wsparcia, rzadko łamię abstynencję, tak raz na rok kilka dni picia. Wtedy szybko zgłaszam się na detox aby tego nie przedłużać. Wiem, że sam nie przerwę a nie chcę znów tracić życia. Wszystkim polecam detoks alkoholowy w Medoxie, mnie uratowali kilkakrotnie. A mam cukrzycę, nadciśnienie i nie wszyscy chcieli mnie leczyć. Nie wierzcie w cudowne odtrucie domowe, po kilku godzinach od takich zabiegów sięgacie znów po alkohol bo jest lipa.

Comments are closed.